Czego nie powiedziałam
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2018
Powieść
Małgorzaty Garkowskiej „Czego nie powiedziałam” opowiada o
trudnej miłości Emilii i Roberta. Miało być tak pięknie.
Jak
grom z jasnego nieba. Tak wyglądało pierwsze spotkanie Emilii i
Roberta. Ona, niepewna siebie młoda kobieta, i on, przebojowy
mężczyzna, zaradny i zdecydowany. Wydaje się, że do pełni
szczęścia niczego im nie brakuje. Albo prawie niczego…
Marzenie Roberta rodzi kłamstwo, kłamstwo budzi demony przeszłości. Emilia wraca wspomnieniami do czasów, gdy była nastolatką. Zakochaną nastolatką. Dla miłości gotową zrobić wszystko. Nie wiedziała jednak, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić…
Marzenie Roberta rodzi kłamstwo, kłamstwo budzi demony przeszłości. Emilia wraca wspomnieniami do czasów, gdy była nastolatką. Zakochaną nastolatką. Dla miłości gotową zrobić wszystko. Nie wiedziała jednak, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić…
/źródło opisu: wydawnictwo
Zysk i S-ka/
Akcja
snuje się tutaj dość wolno, nie powala tempem, i moim zdaniem jest
to plus powieści. Dzięki temu mamy czas na przeanalizowanie
problemów bohaterów i na wchłonięcie ogromu emocji, a tych
autorka doprawdy nie pożałowała czytelnikom.
Teoretycznie
na pierwszy plan wysuwa się tutaj sprawa zaufania, szczerości w
związku dwojga ludzi. W związku Emilii i Roberta tego zabrakło.
Ale
to tylko pozornie największy problem. Ważniejsze jest, że Emilia
od początku ustawia się na pozycji „tej gorszej”, a takie coś
z reguły nie wróży szczęśliwego zakończenia. Odwleka w
nieskończoność wyznanie prawdy, tłumacząc się przed samą sobą,
że nie chce sprawić mu przykrości, rozwiać jego marzeń.
Przede
wszystkim jednak tkwi w niej lęk przed odrzuceniem. Przecież już
raz tak się zdarzyło, a teraz jej były chłopak zdaje się nawet
nie pamiętać, że kiedyś coś ich łączyło.
– Stare
dobre czasy – bagatelizuje Paweł, machnięciem ręki zbywając ten
okropny moment, kiedy nagle stanęłam w jego pokoju samotna tak
bardzo, jak nigdy wcześniej.
Emilia
głębi duszy nie wierzy, że miłość Roberta jest tak samo silna
jak jej uczucie. Stąd bierze się jej irracjonalna zazdrość o
współpracownicę ukochanego czy o kelnerkę w lokalu, stąd
niepewność co do jego reakcji na wyznanie prawdy.
Robert
też nie jest bez winny. Do tego stopnia zaślepia go
urzeczywistnienie swojego pragnienia, że nie zauważa, iż Emilia za
nim nie podąża. A przecież całym swoim zachowaniem daje oczywiste
znaki, że jego marzenie nie jest jej marzeniem. Ale on jest zbyt
zafiksowany na tę jedną sprawę, by dostrzec, co dzieje się z
dziewczyną, która rzekomo była dla niego najważniejsza na całym
świecie.
Wszystkie
te problemy wynikłe z niedopowiedzeń i kłamstw Gosia Garkowska
przedstawiła w sposób budzący mój najwyższy szacunek. Nie
uciekła się do ckliwych opisów czy sztucznie emocjonalnych
dialogów. Namalowane przez nią oszczędne, chwilami surowe obrazy
mówią więcej, bardziej szarpią duszę niż gdyby w tym celu użyła
wymyślnych metafor i wielkich słów. Dzięki
temu opowiedziana przez nią historia jest prawdziwa. Mogła
przydarzyć się Tobie, lub mnie. Nam wszystkim.
„Czego
nie powiedziałam” jest trzecią książką Małgorzaty Garkowskiej
i moim zdaniem najlepszą. To dobrze wróży na przyszłość,
świadczy o tym, że autorka się rozwija, nie zamierza zadowolić
się tym, co już osiągnęła. A nam, czytelnikom, daje pewność,
że każda kolejna książka Gosi będzie co najmniej tak dobra jak
poprzednia.
Za
egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.